(Od)rodzić się. Nauczyć się inaczej oddychać, nie absorbując zanieczyszczeń. Wchłaniać skraplające się szczęście. Upychać je w kieszeniach, napychać się nim. Zachłysnąć się wreszcie życiem. Nie sterczeć bezczynnie, nie obserwować biernie rzeczywistości, nie być bezwładnym człowiekiem. CHCĘ.
Któż by nie chciał ;)
OdpowiedzUsuńPS. Najlepiej oddycha się z zamkniętymi oczami i twarzą wystawioną do słońca ;)
Kochana, ja widzę, że to uciążliwe "coś" wciąż do Ciebie wraca...
OdpowiedzUsuńChcenie to już połowa sukcesu... to już połowa drogi do szczęścia
OdpowiedzUsuńChcieć to móc, teraz trzeba zaplanować i brać się za wykonanie :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuń