Nie chcę zasypiać, bo boję się jutra. Cholernie się boję, że od jutra będzie inaczej, że wszystko się zmieni. Nie chcę zmian, tym bardziej na gorsze. Nie chcę Cię tracić, nie chcę przekreślać tych dwóch lat. Potrzebuję Cię, Twojej miłości i troski. Nic nie wiem, mam w głowie pustkę. Zapanował chaos, totalny bałagan. Jutro wszystko się rozstrzygnie. Nie chcę płakać, bo wiem, że jeśli zacznę to już nie przestanę.
I nie miej mi za złe, że wiem czego chcę, kochanie...
Czasami ciężko zdecydować czego tak naprawdę chcemy, czy zmiany są dobre, nie potrafimy przewidzieć konsekwencji w przyszłości i zwyczajnie się tego boimy. Ale rozmowa jest konieczna, łzy też, może to będzie zmiana na dobre?
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!