Oto Czesiek, chyba Czesiek... a jednak nie Czesiek.

Kupiłam nowego królika, po głębokim zastanowieniu się. Ale jednak decyzja zapadła i pojechałam po niego specjalnie do Nowego Bieżanowa (gdzie się zgubiłam, bo tamte rejony Krk są dla mnie nieznane). Królik wygląda jak typowy hodowlany i wszyscy się ze mnie śmieją, że sobie na pasztet kupiłam -_- Ale zapewniali mnie, że w 100% miniaturka. To się okażę za kilka miesięcy... 



Do tego wariat z niego straszny.


EDIT:

To jednak ONA! I znowu mam problem z wymyśleniem imienia ;(
Pomożecie? Chciałabym coś oryginalnego, nie jakieś trusie, puszki i te sprawy :P


10 komentarzy:

  1. Jest słodziutki! Nie dałabym z niego zrobić pasztetu! Nigdy w życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bym nie dała. Chociażby był trzykilogramowym wielkoludem ^^

      Usuń
  2. Przesłodziaszczy ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodziak z niego :) Na pasztet? no way! To przecież przyjaciel!

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam właścicielką kilku króliczków miniaturek i w sumie raz zdarzyło się, że wyrosło KRÓLICZYSKO. No, ale i tak go kochałam. A co do imienia - to przekształć na Czesię :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czesia? :D Hahah, widze ze propozycja juz padla :D Tez mi sie kojarzy z ta z klanu :P

    Nowy Biezanow.. pracuje w tych okolicach :D. A gdzie najczesciej przebywasz w krk? ;-))

    OdpowiedzUsuń
  6. UP ;D nowy kleparz, plac inwalidów, królewska, czasem borek fałęcki. Ewentualnie rynek, planty, kazimierz.

    OdpowiedzUsuń