Nie chcę zastanawiać się czy Twoje usta pasują kształtem do moich i czy serce szczerze wyśpiewuje melodię miłości. Gdzieś pomiędzy wzdychaniem a wędrówką dłoni po zmarzniętej z tęsknoty skóry, znajduję wzrok Twój wpatrzony w głąb mojej duszy. Prześwietlasz mnie na wskroś, zaszczepiasz uśmiech na twarzy i nawet te jakże durnowate motyle łaskoczą przyjemnie. Mimo, że czasem jest zbyt mdło i słodko - nie chcę funkcjonować bez tego. Łaknę tego ciepła, które mi dajesz. Miętowym oddechem mnie przywołujesz, całujesz w czoło, gładzisz po plecach i śmiejesz się z mojej niezdarności i nieogarnięcia. Roztrzepana istota ze mnie, z głową w chmurach - rozkojarzona. Jak dobrze, że mogę się schronić w Twoich ramionach, tam jestem bezpieczna. Nie upadnę, nie zgubię się w zgiełku miasta.
I`m from a generation undecided,
I`m restless and I can`t help changing lanes,
But in all the noises and the excitement,
Your love is all that will remain
I`m restless and I can`t help changing lanes,
But in all the noises and the excitement,
Your love is all that will remain
"Nagle Twoje ramiona stały się moim domem. Do którego tak bardzo chcę wracać. "
OdpowiedzUsuńTak mi się jakoś skojarzyło, adekwatnie do Twojego posta. ;)
otóż to, mój dom <3
Usuńzatapiaj się w tej słodyczy... nie ma na ziemi nic piękniejszego. :)
OdpowiedzUsuńz każdym dniem zatapiam się coraz bardziej ..
Usuńjak piękny sen, oby się nie kończył;)!!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że nigdy się nie skończy.
Usuń