Nie do wiary - patrzę za okno i nie wierzę. Szlag trafił weekendowe plany. Smutno mi. Książki leżą, notatki leżą, a ja oglądam głupie obrazki i słucham radia. Przynajmniej tyle pożytecznego, że posprzątałam mieszkanie i upiekłam ciasteczka dietetyczne (zero cukru, zero mąki, zero tłuszczu ;D)
Muszę się zebrać i zacząć czytać Lolitę. Jeszcze tylko minutka, wypiję kawę. Później nic nie zrobię bo M. przyjedzie. A przy nim jakoś uczyć czy czytać - nie mogę. Kurcze no, a myślałam, że jutro pojadę do ZOO. A w niedzielę miał być festyn. Dupa. Przynajmniej będę miała czas na przygotowywanie się do sesji i zaliczeń - haha tak tak już to widzę, jak akurat na to go wykorzystam.
Pogoda dobija i to strasznie ;<
OdpowiedzUsuńDaj przepis na ciasteczka! ;)
właściwie jakby było ładnie to już w ogóle bym nic nie zrobiła ;p
Usuńhm. w zasadzie robiłam bez przepisu ^^ "Na oko" : otręby pszenne, otręby owsiane i otręby jęczmienne (proponuję wcześniej je namoczyć). Wymieszać suche z proszkiem do pieczenia. W drugiej misce ubić jajka z aromatem (np. pomarańczowym) i słodzikiem w płynie - niecałą łyżkę (kupiłam w carrefourze). Później połączyć, dobrze wymieszać i wyłożyć na blaszkę, na papier do pieczenia. 15 min i gotowe ^^
Brzmi nieźle, ale będę w stanie je zrobić dopiero jak wrócę do domu, gdyż nie posiadam na mieszkaniu miksera ;)
UsuńTobie to się nie dogodzi ;)
W zasadzie to niepotrzebny Ci mikser ;D Mogłabyś ubić trzepaczką ;p
UsuńPogoda jest do kitu, nic tylko leżeć w łóżku - nic się nie chce. Ja tak wczoraj spędziłam dzień - w łóżku, czytając i dzięki temu mam Intruza za sobą :)
OdpowiedzUsuńooo ciasteczka <3 Smakowicie wyglądają! Ja dzisiaj piekłam coś bardziej kalorycznego, dla mamy :)
Ale niestety się tak nie da. Poleżę sobie dopiero w lipcu ;( Smakowicie wyglądają, ale troszeczkę spieprzyłam ;p Co piekłaś? :)
UsuńJa też nie powinnam leżeć, tylko się uczyć :D Do lipca zleci ;)
UsuńA piekłam : http://www.makecookingeasier.pl/na-slodko/ulubiony-deser-mojej-mamy-w-dniu-jej-swieta-tort-pomaranczowy/
może nie wyszedł mi taki sam, trochę chudszy, ale smakowity :D Bo mama już dzisiaj próbowała ;)
Może pogoda się poprawi jeszcze? ;>
OdpowiedzUsuńale ładne ciacha:)
OdpowiedzUsuńniestety pogoda ma w ostatnim czasie tendencję do psucia na weekendy...
w ogóle jakieś anomalia ;p
Usuńu Ciebie wieczny opierdaling :D
OdpowiedzUsuńej, wcale nie xd
UsuńW moim przypadku, kiedy odzyskałam wolność, ta pogoda jest utrapieniem. Ale dla Ciebie to chyba zbawienie, jeśli chodzi o sesję. Mnie deszcz motywował do nauki podczas matury :D
OdpowiedzUsuńMnie chyba nic nie motywuje ;(
Usuńmoże jednak dzisiejszy festyn wypali. u mnie za oknem słoneczna pogoda.
OdpowiedzUsuńzapytam troszkę z innej beczki, ale studiujesz filologię polską - edytorstwo ? jak wrażenia ? możliwe, że już o to pytałam. ale naprawdę podczas matury zapomniałam, o ile kiedykolwiek takie pytanie padło.
Nie wypalił ;p Dzisiaj niby pogoda lepsza, ale i tak ponuro. Studiuję filologię polską, dostałam się na specjalność 'komunikacja społeczna'. Jednak zrezygnowałam z edytorstwa, stwierdziłam, że to nudne ^^
UsuńMi to też się wiecznie nic nie chce i wszystko czeka na ostatnią chwilę, niekoniecznie jej doczekuje. ;P
OdpowiedzUsuńWyglądają na smaczne. Z czego są? ;P
U mnie tak samo ;p
Usuńz trzech rodzajów otrębów ^^
Obiecanki-cacanki - skąd ja do znam, jeśli chodzi o zabieranie się do nauki...
OdpowiedzUsuń