Może być pięknie, tak po prostu.
I można być szczęśliwym choć żaden cud się nie zdarzył, ani nie wygrało się
milionów, ani nie osiągnęło wielkiego sukcesu. A jednak uśmiech sam ciśnie się
na usta, bo miłość naprawdę uskrzydla. Ale tylko wtedy kiedy jest prawdziwa. I
nie mam tutaj na myśli udawania uczuć, zwodzenia, fałszu. Chodzi o to, że
miłość trzeba przeżywać całą sobą, to uczucie musi Cię wypełnić. Musisz
wiedzieć, że ta osoba jest wszystkim i bez niej Twój świat się zawali, legnie w
gruzach. A życie obróci się o sto osiemdziesiąt stopni i nigdy nie będzie już
kolorowe. Musisz rozumieć, że związek to nie ćwierkanie i wieczne słodzenie
sobie. To nie tylko flirty, gierki słowne i nieprzespane noce. To coś znacznie
większego. Głębszego. Znaczącego i ważnego. Dopiero kiedy zdasz sobie sprawę,
że człowiek na którego patrzysz maślanym wzrokiem, nie jest idealny – jesteś gotowa. Kiedy możecie milczeć i wam ta cisza nie przeszkadza. Kiedy rozstajecie się po to, by zająć się swoimi sprawami - ale każdą minutę wypełnia myśl o drugiej połówce.
Wiem, że będziesz. Wiem, że
wiesz, że ja Też. Chcę. Zawsze. Jutro i za trzydzieści lat też. Zosia i Tosia, no
ewentualnie jakiś chłopiec. Buldog francuski. Duże łóżko i duża kołdra, żebyś
miał czym się przykryć kiedy większość ukradnę. Żadnych kwiatów do
pielęgnowania. No chyba, że storczyk na parapecie. Mnóstwo ramek ze zdjęciami.
Kuchnia z wyspą, nie na wyspie. Wygodna kanapa. Ale przede wszystkim MY i rano
i wieczorem i noce całe. I wypady za miasto i wakacje, sylwestry, rocznice,
wszystkie święta. Razem. Co ty na to bejbe? Szkoda tylko, że na razie – możemy
tylko o tym marzyć. Ale wierzę, że nam się uda. Jeszcze troszkę. Chwilka. Dłuższa chwilka. Okej, bardzo dłuuuga chwila. Ale najważniejsze, żeby był happy end.
Nie chcę zasypiać bez Ciebie. Nie chcę zamykać oczu wieczorem, bo wiem, że kiedy zaśniemy, upłynie zbyt wiele czasu. A przecież mogłabym chociaż patrzeć na Ciebie, chociaż czuć jak mnie przytulasz, mówisz do mnie - cokolwiek.
Dawno mnie tutaj nie było.
Najpierw brak czasu, a później brak internetu.
Będzie happy end, na pewno, życzę Ci tego! :)
OdpowiedzUsuńPiękny, uczuciowy post :)
Też tak myślę. Nie mogę się już doczekać wspólnej codzienności.
Usuń*.* rozmarzyłam się czytając Cię... oj, jakże marzę. i też będę miała Zośkę :) i Grzesia :) ale jeszcze długa droga przed nami. i niezmiernie się cieszę, że ten Mój będzie mi w niej towarzyszył <3 i Wam tego życzę :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio często tak sobie marzę i zamykam oczy i wyobrażam sobie to życie za parę lat - wspólne. Kurcze świetne to imię jest! Zośka, Zocha, Zosieńka ^^
UsuńMam nadzieję, że mój Jurand na to przystanie. :D Bo on wybierał męskie imię, żeńskie to moja brocha. A Sophia to znaczy mądrość. I bardzo lubię to imię <3
UsuńWiem, wiem sprawdzałam znaczenie ^^ Ja w ogóle z męskich to nie wiem jakie, nic mi się nie podoba ;p Ale .. gdzie tam do dzieci ;o
UsuńJak to wszystko ładnie brzmi i pewnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńOby się spełniło i trwało wiecznie ;D
UsuńI tak będzie ;D
UsuńTy to potrafisz naładować dobrą energią ;d Oby więcej takich postów! ;)
OdpowiedzUsuńNaładować pozytywną energię? ojej ^^ no to cieszy mnie to :D
UsuńMiłość niech rośnie w siłę, a marzenia się spełnią! :*
OdpowiedzUsuńMasz racje, miłość to nie tylko słodycz, czasami to nerwy, kłótnie. Czasami ma kwaśny smak, ma różne odcienie. Ważne że ten ktoś jest obok i nie chcesz żeby zniknął, chcesz się budzić przy nim, trwać w trudnych chwilach. Nie wyobrażasz sobie życia bez tej osoby. I to jest piękne :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
No właśnie, poznajesz dziwactwa, wady, zauważasz wszystko - a mimo tego, nie chcesz żeby sobie poszedł w cholerę. I to jest właśnie ta magia miłości :)
UsuńWydaje mi się, że kiedy akceptujesz to, że nie jest idealny jesteś gotowa, nie wtedy kiedy to zauważasz.
OdpowiedzUsuńChodziło mi też o to, że akceptuję ^^ No bo przecież nadal trwam w tym związku i nadal kocham, o dziwo coraz bardziej.
UsuńJak miło czytac o takich rzeczach :) aż ja się usmiecham :D
OdpowiedzUsuńA jak miło to wszystko czuć ;)
UsuńTrwajcie, trwajcie Kochani razem, a z pewnością będzie happy-end! :) To cudowne, miłość, prawdziwa, pewna. I tak jak piszesz, nie tylko seks, igraszki. Połączenie na dobre i na złe.
OdpowiedzUsuńWierzę w to. Prawdziwość to już coś, przynajmniej mamy szansę na "długo i szczęśliwie" :)
UsuńPięknie to napisałaś. Autentycznie, prawdziwie. I tak słodko... :)
OdpowiedzUsuńA Dziękuję :)
UsuńWszystko takie piekne i prawdziwe. Co do storczyków to średnio lubią światło.
OdpowiedzUsuńChyba kupię sztuczne, bo ja + kwiaty = tragedia ;p
Usuń