Siłą mnie bierzesz. W swoje ramiona. I głaszczesz mnie. Tulisz. Oddychasz tym samym powietrzem, zatrutym. Łzy mi wycierasz i prosisz żebym nie płakała. Ale ja chcę płakać, chcę się oczyścić. Potrzebuję pieprzonego katharsis. Mówisz, że kochasz. Najmocniej, najbardziej, najszczerzej, na zawsze. I żoną ponoć mam Twoją zostać kiedyś i dzieci mamy mieć i psa i duże łóżko w sypialni. Mówisz też, że jestem cudowna. Mówisz, że Tobie też smutno, bo mi jest smutno. Martwisz się o mnie i przytulasz mocniej, jakbyś chciał to wszystko ze mnie wydusić, wycisnąć do ostatniej kropli to cierpienie psychiczne. Tą niechcianą depresję, te humorki, te wahania, zawirowania. Bo raz uśmiech, raz grymas, raz łzy. I wiruję, w tej karuzeli emocji, nie mogąc się zatrzymać. Dobrze, że jesteś. Cieszę się, że mnie wspierasz. To pomaga, koi nerwy, leczy troszkę jednak. Ja chcę, chcę to odrzucić. Chcę żeby minęło. Pracuję nad tym.
Dobrze jest mieć takie czułe ramiona, w których jest nam tak bezpiecznie.
OdpowiedzUsuńTo minie kochana, wypłacz się.
Oczywiście, że dobrze. Szkoda, że są one dawkowane. W małych ilościach. Zbyt małych.
UsuńPłaczę sobie, płaczę. Nie ma to jak się poryczeć na teledysku Justina Timberlake'a - Mirrors. Idę spać.
Cudownie mieć kogoś, kto stara się nas wesprzeć.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę. Jego pomocna dłoń pomaga mi wstać po upadkach.
UsuńŁzy spłynęły po moim policzku. Dla mnie to co masz jest tak nieosiągalne, tęsknie za dotykiem. Nawet tym małym przytuleniem i powiedzeniem, że wszystko będzie dobrze..
UsuńWspółczuję Ci, to musi być straszne. Ale wierzę, że jeszcze wam się uda. Życzę Ci tego.
UsuńJeszcze troszeczkę i go zobaczę, jeszcze dłuższe troszeczkę i będę go miała na co dzień. Jak się kocha, to się w tym wytrwa i uda się, wierzę w to :) dziękuję.
UsuńOtóż to, miłość daje siłę :)
UsuńJak dobrze, że on jest. I wszystko się ułoży z czasem. Wrócą ciepłe dni i Ci, za którymi tęsknimy. Kochana!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że go mam. Jest wspaniały, taki empatyczny. Czekam na te ciepłe dni, dzisiejsze słoneczko troszkę mnie podniosło na duchu. I to, że jestem u siostry, gdzie jest głośno i wesoło.
Usuńto jest najważniejsze, w chwilach słabości nie być samemu. słabość i samotność to zabójcza mieszanka.
UsuńWłaśnie, bo jak siedziałam w domu samiutka to szlag mnie trafiał.
Usuńto jest piękne, najpiękniejsze oblicze miłości!
OdpowiedzUsuńDopiero teraz rozumiem, jak bardzo jest mi potrzebny.
Usuńja w takich chwilach zastanawiam sie 'kocham, czy mysle ze kocham, bo mam bezpieczenstwo, wsparcie?' nie masz tak? ja szybko odsuwam te mysli.
UsuńOczywiście, że tak mam ;D Ale to głupie i nieprawdziwe, dlatego potem mi przechodzi.
Usuńpasja, namiętność, wspólne przeżywanie cierpień smutków - miłość po prostu
OdpowiedzUsuńkatharsis. detoks. też mi to potrzebne, ostatnio bardzo.
OdpowiedzUsuńAle jak to osiągnąć? Masz jakiś pomysł?
Usuńjedźmy gdzieś, zaszalejmy i odpocznijmy :P
OdpowiedzUsuńI to już, natychmiast. Bo zwariuję -_-
UsuńNo dokładnie ._. najlepiej gdiześ do ciepłych krajów!
UsuńTak tak tak. Masz jakieś konkretne miejsce na myśli? ;>
UsuńCoś się wymyśli :D Chorwacja, Grecja... huhuuh :>
Usuńej. mieszkasz bardzo blisko mnie, jeśli nadal w Olkuszu mieszkasz :D
No się pakuj mała ;D
UsuńNadal mieszkam, a ty gdzie skoro blisko? ;>
no odrzuć to szaleństwo jak najszybciej i ciesz się życiem i Nim! :)
OdpowiedzUsuńStaram się ;D
UsuńPocieszyciel, w takich ramionach można płakać przez całe życie. Są opoką, tarczą, oazą, bezpieczną przystanią. Oczyść się, płacz czasami pomaga. A później podziękuj, że jest przy Tobie w tym trudnych chwilach.
OdpowiedzUsuńWiem, że pomaga. Dobrze jest tak czasami sobie popłakać. Dziękuję mu za każdym razem kiedy mnie wspiera. A ciężko czasami ze mną wytrzymać...
Usuńmagia chwili prawda? mam podobnie i czasem mi się wydaje, że tylko dla takich momentów mam życie
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę te mega szczęśliwe momenty, nie te kiedy płaczę.
UsuńI pracuj nad tym, Kochana. Najważniejsze, że nie siedzisz bezczynnie i nie akceptujesz tej sytuacji. A On Ci w tym pomoże. Wierzę w to. :*
OdpowiedzUsuńPracuję. Powolutku dochodzę do siebie, dużo myślę, analizuję, skupiam się na małych rzeczach, szukam sensu we wszystkim. Jest lepiej, odrobinę. Ale jestem na dobrej drodze :) Dziękuję za tą wiarę :*
Usuń