Alabastrowy puch na betonie i asfalcie, w sercu słodka mgła. Zmarznięta dusza, dłonie i usta spierzchnięte. Powłóczyste ruchy, kocie przeciąganie się, wracanie pod kołdrę. Ciepłe kakao, zamknięte oczy, zobrazowane wspomnienia. Spod wpółprzymkniętych powiek patrzę na rzeczywistość, zbyt razi mnie jej niedoskonałość. Chciałabym, tak bardzo bym chciała nie myśleć o tym, co mnie przytłacza. Żyć TYLKO miłością, smakiem Twoich delikatnych ust, żarliwością serca Twego. Cóż, tak niestety się nie da. Dopada mnie codzienność, wręcz choruję na nią i męczą mnie dni bez Ciebie.
Wróćcie do mnie błogie dni, potrzebuję was jak tlenu. Zapach arbuza, noce przepełnione śmiechem, z wami ukochane. Wróć moja kochana wolności, bo niknę, ubywa mnie coraz bardziej. Wyczerpują mi się resztki tej dobrej, pozytywnej energii. Pewnego dnia rozprysnę się jak nakłuta bańka mydlana.
musisz umieć też być szczęśliwa sama ze sobą, wiesz?
OdpowiedzUsuńZdaję sobie z tego sprawę, ale jakoś mi trudno.
UsuńWiem o tym. Też tak miałam, ale powoli chyba się uczę;)
UsuńOby to szybko minęło, nie podobam się sobie taka ... nijaka.
Usuńmusisz podobać się sobie, żeby podobać się Jemu
Usuńteż tak mam.. wróć wolność, wróć..
OdpowiedzUsuńGdyby można było cofnąć się kilka miesięcy wstecz, ach.
UsuńTeraz inaczej bym wykorzystała ten czas..
UsuńJa też, ale ... teraz to jesteśmy mądre, po fakcie ;p
UsuńChyba musisz znaleźć sposób na podładowanie baterii...
OdpowiedzUsuńTylko jak? Rozglądam się dookoła i nic mnie nie cieszy.
UsuńMoże tak bardzo starasz się zauważyć wielkie rzeczy, że przegapiasz te małe szczęścia?
UsuńAle chyba teraz potrzeba mi jakiejś wielkiej rzeczy, takiej, która zwali mnie z nóg. Bo te malutkie, codzienne czynności, które rzekomo mnie uszczęśliwiają, poprawiają humor jedynie na chwilkę...
UsuńJedyne, co ciśnie mi się na usta to słowo "przesrane"... Wybacz.
Usuńznajdź sobie jakieś zajęcie, po prostu coś, co sprawia Ci przyjemność :)
OdpowiedzUsuńPróbuję, ale to nic nie daje. Jakby jakoś tak ciągle pusto. Niby zakochana, niby szczęśliwa. Ale ... no właśnie, jeszcze niedawno nie było żadnego 'ale'.
UsuńNo ale może to 'ale' musi być, przecież masz też swoje życie, pracę/studia, a miłość, to takie urozmaicenie :)
UsuńNiby tak, ale jakoś tak samotność mnie dobija na co dzień. Poprawiło mi się troszkę, bo wczoraj z kumpelą piłyśmy wino i w końcu się komuś wygadałam. Dzisiaj mnie odwiedziła druga koleżanka ... tego mi trzeba było. Po prostu nikt nie miał czasu dla mnie.
Usuńale kurcze, przecież nie jesteś samotna! ;) ale dobrze, że się układa!
UsuńNie jestem sama, ale czasem samotna ;) Na szczęście to się zmienia ..
Usuńno to tylko się cieszyć i czekać, aż wszystko będzie na swoim miejscu :D
Usuńprzebrnij tą codzienność, a przyjdzie czas słodkich, błogich chwil... po prostu wierzcie i walczcie. oboje.
OdpowiedzUsuńzakopałabym się pod kołdrę z moim i została tam do odwołania, ale ogólnie mam wrażenie, że to czego człowiek pragnie więcej i więcej, to właśnie to czego będzie dostawał w ograniczonych dawkach, coraz mniej i dopóki nie przejdziemy na emeryturę, to nie ma na to wpływu. ;p
OdpowiedzUsuń