Nastały arbuzowe dni, kiedy już nawet te czarne pestki mi nie przeszkadzają i połykam je bez słowa skargi. Chłonę promienie słoneczne i ogrzewam nimi serce, przesycone owocami powietrze owiewa mi twarz i delikatnie łaskocze. Mimo pozornej nudy i braku możliwości nie rozpaczam i nie płaczę w poduszkę twierdząc, że jest tragicznie/beznadziejnie/nie do zniesienia. Wykrzywiam usta we wszystkie strony, robiąc głupie miny, chichocząc a nawet rechocząc w odpowiedzi na głupie żarty, pianie koguta i wkradanie się kotów na 'nie ich' podwórko. Gdybym mogła skakałabym i tarzała w trawie, a późnymi wieczorami krążyła wokół drzew, słuchając szelestów i pomruków. Szczęście zawsze jest, było i będzie. Wystarczy otworzyć oczy i je dostrzec.
jeszcze tylko 'chwila' i będę parzyć stopy piaskiem, zbierać muszelki i pstrykać miliony zdjęć tuż nad brzegiem - niecierpliwa jestem, chciałabym już.
miło się czyta takie posty :-)
OdpowiedzUsuńdlaczego tego nie robisz? :-) każdy na swój sposób powinien wyrażać szczęście, więc do dzieła! :d
dlaczego nie skaczę i nie tarzam się w trawie? noga w gipsie mi uniemożliwia jeszcze ^^ / miło się też odczuwa radość, a nie ciągły smutek spowodowany zadręczaniem się i żalem do samej siebie. Ale dość tego marudzenia, czas cieszyć się życiem.
Usuńrozumiem, że noga w gipsie to jedyne ograniczenie? :d wracaj szybciutko do zdrowia :*
Usuńmiło, miło. szczerze powiem, że rzadko bywam w takim stanie. zazdroszczę :-)
tak, tak - niestety już trzeci tydzień i już naprawdę mnie to męczy. Ale przynajmniej się naprawdę zrelaksowałam i odpoczęłam nie tylko pozornie. A teraz mam czas na energiczność i szaleństwo :) Stan może jeszcze nie euforyczny ale jestem na dobrej drodze do zaakceptowania losu i tego co mi przynosi.
Usuńmam nadzieję, że los przynosi Ci same pozytywne rzeczy i nie szczędzi niespodzianek? :-)
Usuńto złamanie czy skręcenie? mimo wszystko, widzisz sama, że nawet w najgorszej sytuacji są jakieś plusy - przynajmniej odpoczęłaś :-)
Powiedzmy, że ostatnio dużo przykrych rzeczy mnie spotykało a na razie jest spokojnie. Nie ma nie wiadomo ile pozytywów czy niespodzianek, które wywołują uśmiech. Ale jest wewnętrzny spokój i jakaś taka błogość, brak narzekania i marudzenia. Skręcenie stawu skokowego + jakieś pęknięcie w kostce.
UsuńA tu masz dużo racji, że szczęście jest wszędzie ;) I fajnie, że chociaż Ty potrafisz je wykorzystać nawet w okresie, gdy wieje nudą..
OdpowiedzUsuńLiczę, że zobaczę te wszystkie zdjęcia ;) Aż nie mogę się doczekać..
Staram się, każdego dnia z każdą minutą bardziej dostrzegać choćby te małe szczegóły, które cieszą. Nie mogę stać się wciąż smucącym się i melancholijnym mrukiem, to do mnie niepodobne wręcz.
UsuńWszystkie? Oj ale będziesz miała do oglądania ^^ Bo ja pstrykam zdjęć naprawdę dużo, takie moje skrzywienie, że nawet papierek po chipsach czasami wydaje się ciekawym obiektem ;P
Też chciałabym móc zauważać wszędzie szczęście. Niestety jestem najwidoczniej ślepa. I nawet okulary mi nie pomagają.
UsuńTeż uwielbiam robić zdjęcia. Wtedy można zatrzymać chwilę, która jest dla nas ważna. Ale ja Ci się nie dziwie bo taki papierek na czipsach jest naprawdę dobrym modelem ;d
Bo to cholernie trudne i zajmuje dużo czasu. Ja do tej pory zawsze miałam jakieś 'ALE'. Nie powiem, że jestem uśmiechnięta i pełna energii całymi dniami. Ale kiedy przychodzi zły humor - mówię sobie 'nie pozwól, żeby chwilowa złość popsuła Ci cały dzień'. Zaczerpnęłam to motto od Cameron Diaz, a ona od swojej mamy ^^
UsuńJa musiałam zrobić chyba dwie segregacje w zdjęciach zanim je zgrałam z dysku, bo naprawdę było ich ZA DUŻO. Taka mania, z której u mnie wszyscy się śmieją.
Gratuluje takiego podejścia. Ja niestety, ale muszę sobie pomarudzić, żeby potem wszystko wydawało mi się lepsze.
UsuńNiezłe to motto. Moje motto życiowe brzmi " Życie jest piękne, tylko niektórzy ludzie są do dupy!". Muszę przyznać, że się sprawdza ;)
Nie jesteś z tym sama, ja również tak mam! Szczególnie jeżeli chodzi o zdjęcia z imprez, bądź wyjazdów. Setki folderów na komputerze i tak mnie nie zniechęcają ;)
Niestety do robienia zdjęć jestem za, ale to komuś. Sama jestem nędzną "modelką" i nie lubię zdjęć. ;)
Takie podejście będę mieć do następnej depresji. Norma, na razie jest wszystko dobrze i dlatego. A jeśli chodzi o ludzi, to rzeczywiście prawda.
Usuńnędzną? nie rozśmieszaj mnie proszę.
Nie nadaję się do tego ;) Za to Twoje zdjęcia wskazują, że jesteś dobrą modelką ! (;
Usuńchciałabym mieć takie pokłady dobrej energii jak Ty. Jakoś ostatnio wszystko czarno widzę, sama nie wiem dlaczego..
No teraz to mnie naprawdę rozbawiłaś koleżanko :P
Usuńwyleczę Cię, od października się za Ciebie wezmę xd
No dobra jestem za (;
UsuńJa tam widziałam, wasze sesje z drugą panną Mazurkiewicz(;
oj, tam oj tam. przeciętnie ładne :P
UsuńTwoje są lepsze, dużo lepsze - serious.
Proszę Cię! (; Ja wyglądam na każdym jak pączek..
UsuńNo cóż czekam na zdjęcia i baw się dobrze :*
Pozdrów Ewkę (jeśli z nią jedziesz) (;
pączek? hahaha,gdyby nawet to super słodki i uroczy pączuś :*
Usuńpozdrowię! :D
Dzięki, kochana jesteś ;d
Usuńjak wyskoczysz z gipsu, idź wytarzać się na trawie (uśmiecham się) albo już na piasku na plaży ;*
OdpowiedzUsuńdobrze czyta się takie pozytywne słowa. dziękuję Ci za nie.
oj ależ będę się tarzać, napawać, może jeszcze nie skakać - żeby kontuzji nie odnowić sobie - ale na pewno bardziej korzystać z wakacji :)
Usuńczekam na zdjęcia z tarzania się po plaży! (uśmiecham się)
UsuńOkej! :)
UsuńTen dopisek - gdzie jedziesz?
OdpowiedzUsuńtrójmiasto, śpię w Gdańsku.
Usuńz chęcią bym się nad morze wybrała *-*
OdpowiedzUsuńJa szczerze mówiąc nie chciałam, bardzo nie chciałam morza. W ogóle nie brałam takiego wyjazdy pod uwagę, bo cały czas myślałam o górach albo mazurach. Ale spontanicznie tak wyszło i w sumie cieszę się (; Ważniejsze towarzystwo, a nie miejsce ^^
UsuńAno, wiadomo, że towarzystwo ważniejsze, ale jednak miejsce też, a morze jest cudowne ;)
UsuńCudowne, cudowne to fakt. Oby tylko pogoda mi dopisała ^^
UsuńMoja siostra jest nad morzem i z tego co wiem, to pogoda wyśmienita także :D
UsuńWszyscy w tym roku jakoś tak nad morze jadą ;p Co nie wchodzę na facebooka to zdjęcia z plaży dodają. Wierzę, że i mnie będzie dane poplażować w słoneczku :P Bo jeszcze tydzień, a nic nie wiadomo jak z tą pogodą będzie.
UsuńNie wszyscy, ja nie byłam ;)) Siostra na koloniach, więc chyba oczywiste morze, podobno już spalona niemiłosiernie, a tu dopiero kilka dni minęło. Jak byłam mała to nie znosiłam morza Polskiego, bo była zimna woda i w ogóle, a teraz jakoś niewsmak mi kąpanie, wolę się walnąć na leżaku i książkę czytać :>
UsuńNależysz do tego wyjątkowego grona nielicznych ^^ Przed chwilą sprawdzałam pogodę w internecie i jestem przerażona, zapowiadają same burze i deszcze akurat na mój wyjazd ;o OBY NIE. Kąpać zapewne się jakoś nie będę, ewentualnie kostki zamoczę albo poleżę nad brzegiem ;p
UsuńAle tu pozytywnie! Tak trzymaj. Jade z Toba :D
OdpowiedzUsuńNo to się pakuj!
UsuńO niee, nie lubie tego :D
Usuńwyobraź sobie, że jadę jutro po południu a jestem taka nieogarnięta, że szok.
Usuńgdzie moj komentarz O.o
Usuńpisalam ze przy przeprowadzce o 200 km zaczelam sie pakowac 2 dni przed ;P
nie wiem, nie było żadnego innego ;p / no już jest 20 a ja nadal nic nie robię, dopiero od siostry przyjechałam, karimatę i śpiwór załatwiałam. a o 21 mam pseudo randkę, więc spooooooko.
UsuńCiekawie tu u Ciebie
OdpowiedzUsuńcieszy mnie to ^^
Usuńa dlaczego niby nie możesz skakać i tarzać się w trawie? ;>
OdpowiedzUsuńnogę w gipsie miałam xd ale wczoraj mi na szczęście ściągnęli to cholerstwo. tyle, że noga cała spuchnięta i ledwo chodzę, ehh ;|
UsuńZabierzesz mnie w walizkę?
OdpowiedzUsuńBoże, mam wewnętrzną potrzebę spędzenia kilku dni nad morzem.
O ile nie poupycham tak kilogramów niepotrzebnych rzeczy to powinnaś się zmieścić ;D chętnie Cię zabiorę kochana ;)
Usuń