Przepraszam. Dziękuję. Proszę.

Tak, miałam ostatnio wątpliwości. Jeszcze raz przepraszam, za słowa, które wypowiedziałam bez zastanowienia. Za to może do siebie nie pasujemy, za minęło zauroczenie, za kilka innych. Zrozumiałam o co w tym wszystkim chodzi. I wiesz o co? Minął rok, już Cię chyba trochę znam, a co za tym idzie - przeszliśmy do następnego etapu. To już nowy wymiar miłości. Bo przecież kocham Cię inaczej, ale bardziej. Wydawało mi się ostatnio, że tak bardzo mnie denerwujesz, tak nie do wytrzymania. Ale zdałam sobie sprawę, że przecież i ja nie jestem idealna. I cieszę się, że nie uciekasz kiedy Cię od siebie odsuwam. Bo nie chcę, żebyś sobie gdzieś poszedł. Beze mnie. Tylko ze mną, choćby na koniec świata. 

Dziękuję za uśmiech, za troskę, za przypominanie mi o wszystkim (bo często nie pomyślę), za siedzenie w salonie fryzjerskim przez tyle czasu i czekanie na mnie, za polubienie Glorii, za plany jakie wiążesz ze mną, za perspektywę pięknej przyszłości. Za opieprzanie mnie, gdy robię coś źle. Za kinder bueno zawsze, za wyprzedzanie moich potrzeb, za telepatię, za spędzanie czasu z moją rodziną, za interesowanie się. Za miłość, tak ogromną. Za cierpliwość. Za czułość i namiętność. 

Proszę o więcej. Więcej pocałunków, tulenia się, rozkoszy, spojrzeń wyjątkowych, wspólnego czasu, gotowania, o więcej Ciebie. O więcej NAS.



10 komentarzy:

  1. Najważniejsze, że zrozumiałaś, że tylko On i myśli tego typu odeszły..

    OdpowiedzUsuń
  2. To piękne. Takie przejście do nowego etapu miłości ;)

    Pytałaś co sądzę o książkach VD - dam Ci link do mojej wypowiedzi na forum (http://forum.vampirediaries.pl/ogolnie-o-serii-pamietniki-wampirow-t1353-240.html#p482891) odczytasz bez posiadania konta ;) A Ty? Jaką masz opinię?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale która wypowiedź jest Twoja? ;p

      Usuń
    2. Jej. Zapomniałam, że nie każdy kojarzy mój nick na forum, przepraszam. Vampurr ;)

      Usuń
    3. No właśnie ;p Powiem tak, nie czytałam ani jednej. Zaczęłam pierwszą część i po kilku stronach zrezygnowałam. Bełkot, beznadzieja totalna. Jakby to pisała jakaś czternastolatka ;p

      Usuń
  3. Piękne zdjęcia! I piękny post. Fajnie, że coś tam sobie przemyślałaś i zrozumiałaś parę rzeczy.. ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudno jest się przyznać do błędów i jeszcze za nie przeprosić. Tobie się to udało, dlatego teraz wszystko będzie łatwiejsze!

    PS. Świetne zdjęcia! ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Też miałam takie wątpliwości, ale dobrze do podobnych wniosków, to po prostu inny wymiar, głębszy, dojrzalszy :)
    Dobrze mieć obok siebie taką cudowną osóbkę!
    Zdjęcia są świetne, uroczo wyglądasz na nich:)

    OdpowiedzUsuń