Fantastycznie jest, cudownie wręcz. Aż żyć mi się rano chciało jak zobaczyłam to szare niebo i poczułam na ciele lodowaty powiew wiatru. Nudno jakoś, chociaż z Tobą, ale nie przez Ciebie. Dziwny ten dzień dzisiejszy. I moje zachowanie niepokojące. Bo Cię nie rozumiem, bo mam wrażenie, że na mnie krzyczysz i niemiły jakiś jesteś, a ja Tylko pomóc chciałam i tak ładnie Ci kurze powycierać. Wiem, czepiam się, biorę sobie Twoje głupie odzywki do serca i przykro mi się robi. I płaczę sobie, chowając głowę w poduszkę. Przeklęty, cholerny, pieprzony PMS! Nie cierpię być taka, taka hm...wkurzająca. I wiem, że mówię czasem za dużo, jadowita jestem. Dobijam Cię swoją głupotą - to też wiem. I nie pokazuj mi tu palcem bo tego nie lubię! A w ogóle to czuję się jak słonica, taka wielka, ciężka słonica. To przez tego grilla i tą spieczoną kiełbasę z keczupem. Od jutra nic nie jem, o nie. To znaczy, nie tak całkowicie. Nie głodówka, nie dieta. Ale koniec z grillami. Co tydzień? No bójcie się Boga.
Idziemy spać. Tzn... no ... spać ;p
Przypuszczam Kochana, że ta słonica jest wynikiem PMS, a nie grilla :) Też zawsze przed i w czasie mam wrażenie, że wyglądam co najmniej tak : http://hustlebear.com/wp-content/uploads/2013/04/randomfatchick.jpg
OdpowiedzUsuńW takim razie "śpijcie" dobrze :>
Jakbym czytała o sobie kiedy mam PMS.. Też wtedy się robię taka poniekąd jadowita, poniekąd płaczliwa i drażliwa. Sto sprzeczności w jednej osobie :) Ale to mija, grunt że faceci to wytrzymują :)
OdpowiedzUsuńKochana, każda z nas tak ma. Ja potrafię być jadowita i bez tego ;))
OdpowiedzUsuńJedzenie... dobry grill nie jest zły. W kwestii miłości już nic się nie wypowiem. Zbyt wiele złego.
OdpowiedzUsuńjeśli chcesz to popłaczemy razem :*
OdpowiedzUsuńja ostatnio mojemu A. poukladalam ubrania w szafie po czym uslyszalam "jak ja znajde teraz spodenki?" haha no zwatpilam :D
OdpowiedzUsuńtez jestem taka jak Ty, jak mam PMS. a u mnie to trwa 10 dni... :P teraz nawet nie jestem jeszcze w polowie cyklu, a cos mi odpierdala, wczoraj zasnelismy tylko przytuleni, na szczescie nadrobilismy rano :P
Ja wtedy jestem tak marudna, że tylko Ci wytrwali zostają przy mnie. ;>
OdpowiedzUsuń