Daj mi wszystko. Od zaraz.

Czasami trzy dni to za mało. Czasami wskazówki zegara pędzą zbyt szybko. Szczególnie dzieje się tak wtedy, gdy jesteś obok. Oszalałam, jakieś siedem miesięcy temu. Z-szajbusowałam kompletnie przez Ciebie. I trwam w tym szaleństwie, ono rozwija się we mnie, narasta, przerasta mnie,  na wskroś przepełnia – a zwą TO miłością. Wiesz, że czasami czuję się jak takie puste coś, takie niepotrzebne, dziwaczne i pokraczne? Dopóki nie złapiesz mnie za rękę, nie obejmiesz, nie przyssiesz się do mojej szyi, nie powiesz w środku nocy „Kocham Cię” niemalże przez sen. Dopiero wtedy czuję się dopełniona, kompletna. Z Tobą czuję się całością. Bo nikt, nigdy wcześniej nie poruszył mojego serca w ten sposób, przy nikim nie czułam się tak bezpiecznie, tak wspaniale i cudownie. Nie czułam się kobietą. Dziewczynką byłam, małą choć dużą zarazem, ale przestraszoną, smutną, samotną. A teraz krążysz mi po głowie, po mózgu mi się włóczysz nieustannie. Nie umiem się skupiać stuprocentowo, choć powinnam – przeważnie. Chciałabym gdzieś uciec, zostawić odpowiedzialność, rzucić w cholerę tą całą dorosłość, nie przejmować się dojrzałością. Schować bym się chciała przed światem, tylko z Tobą, tylko w Twoich ramionach. Bo ty mi wystarczysz;  usta, oczy, ramiona, dłonie, uszy, dusza Twoja i Twój mózg i cała reszta. Bo przychodzi w życiu taki moment, kiedy zaczynasz widzieć i wiedzieć odrobinę więcej. Niż dotychczas. I uświadamiasz sobie, że warto było czekać. Warto było płakać w poduszkę i wmawiać sobie, że życie jest beznadziejne. Nagle trach! I tracisz pamięć, tego już nie ma. Jest coś nowego, lepszego. Jest sens. Nareszcie. Chce się żyć, koszmary znikają, nie produkujesz tych smutnych łez. Czasami jest ciężko, przychodzą złe chwile, ale wtedy wiem, że Cię mam i będę mieć zawsze. Bo przecież wciąż mi powtarzasz, że mam być Twoją żoną. Jak to pięknie brzmi – Twoja żona.



- Chodź. Napijemy się kawy. A potem rzuć mnie na łóżko i nie gaśmy światła, zrzućmy kołdrę, zatraćmy się. Zachłyśnijmy szczęściem, upijmy się sobą nawzajem. Scałujmy z siebie słodycz. Odlećmy. Tam wysoko, bo lubimy.

10 komentarzy:

  1. Słodko, rozpłynęłam się...

    Piękny ten tekst na dole, zazdroszczę Ci przyszła Żonko! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealnie czuć całość, jedność z miłościąswojego życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, bez tego jest nijako.

      Usuń
    2. Z tym można wzlatywać ponad niebo. Najcudowniejsze uczucie na ziemi..

      Usuń
  3. Cudownie się to czyta .. :) I można się rozmarzyć! Miłość to cudowne uczucie i niech trwa aż do śmierci - tego Ci życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepięknie, przecudownie! Marzę o takiej miłości :) Szczęścia, Kochani, szczęścia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę Ci takiej miłości ;) Szczęście to my już mamy, ale wytrwałość by się przydała ^^

      Usuń
  5. "Z-szajbusowałam kompletnie przez Ciebie." ♥

    Oj, czasem jest trudno, ale jak się kochacie to dacie radę :D

    OdpowiedzUsuń