The feelings got lost in my lungs. They're burning, I'd rather be numb. And there's no one else to blame

Przecież nic dla mnie nie znaczysz (poza tym, że było kilka epizodów, które łamały moje naiwne - wtedy - serce). A jednak, kiedy zobaczyłam Twoje zdjęcie z Nią - kimkolwiek ona jest - coś we mnie drgnęło. Ukłuła mnie zazdrość. I nawet śniłeś mi się dzisiejszej nocy. Dziwi mnie to, wiesz? Bo wciąż powtarzałeś, że związki nie są dla Ciebie, że ty się do tej zabawy nie nadajesz, nie chcesz. Widocznie to JA byłam nieodpowiednia, skoro nagle zapragnąłeś się zobowiązać. I najbardziej boli, że ona jest taka... z w y c z a j n a. 

To nie tak, że pękło mi serce, że się załamuję, że się tym przejmuję jakoś szczególnie. To tylko frustracja. Jestem szczęśliwa, z kimś innym, kto kocha mnie na zabój, jak wariat. Jak to dobrze, że dałam mu szansę zapominając o Tobie.


26 komentarzy:

  1. Znam to dziwaczne uczucie. Nie wiem, jak nie nazwać. Ale od kiedy dowiedziałam się, że mój eks ma nową dziewczynę, obsesyjnie go śledzę. Nie, że jestem nieszczęśliwa, bo jestem szczęśliwa jak nie wiem co. Ale tak jakoś... nie wiem xD paranoja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezu, to jest straszne. A najlepsze jest to, że ja nawet z nim nie byłam, było kilka razy nawet blisko a potem jego unik i wycofanie. Ale .. jako gówniara się w nim zakochałam, więc potem to już sentyment. W sumie do tej pory sentyment, który mi nie pozwala spać spokojnie, a co gorsza mam wyrzuty sumienia, bo to nie fair w stosunku do mojej obecnej love.

      Usuń
    2. Baby tak mają... No cóż, trzeba to przetrwać, to minie :)

      Usuń
    3. Głupie jesteśmy pod tym względem... Wiem, że minie. W zasadzie dzisiaj już mi lepiej, gorzej było wczoraj wieczorem ;p

      Usuń
    4. taka psychoza człowieka ogarnia, nie? :D chore :D

      Usuń
    5. chore, chore ;D zryta psycha ;P

      Usuń
  2. Wiesz, że całkiem podobny post (pierwszy akapit) pisałam w sierpniu zeszłego roku? Niby już nic do niego, a jednak coś... drgnęło, gdzieś w środku.
    Dobrze, że masz kogoś, z kim jesteś szczęśliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale już nie myślisz o tym kimś w ogóle? Tzn .. w ten dziwny sposób? Bo ja w zasadzie nie miałam z tym problemu i chyba ogólnie nie mam, tylko czasami mnie coś dopada.

      Usuń
    2. Nauczyłam się życia bez Niego bardzo dawno temu, ale wiesz... pewna osoba powiedziała mi kiedyś: "pewnego dnia dostrzeżesz, że patrząc na zdjęcia już nie trzęsą Ci się ręce (...). Ale to na zawsze zostawi po sobie ślad, gdzieś w środku. Bo jest w tym coś pierwszego. Coś, co się nie spełniło, choć prawdopodobnie powinno (...)". I dziś myślę o tym w ten sposób. Patrzę na zdjęcia, nawet te z nią całkiem z w y c z a j n ą nią, ale... już nie trzęsą mi się ręce. Choć czasem wspominam. Czasem czuję taką... pustkę w środku. "Coś mnie dopada".

      Usuń
    3. Mi też nie napływają już łzy do oczu, także jest okej. A wspomnienia i tak zostaną, więc chyba nie ma co tego roztrząsać..

      Usuń
    4. Nie, nie sądzę. Mój znajomy zwykł mawiać, że "każdą miłość jest pierwszą i każda jest ostatnią, ale każda poprzednia zostawia w nas ślad po swojej obecności". Więc wspomnienia wspomnieniami, a my cieszmy się tym, co jest teraz.

      Usuń
  3. Wydaje mi się że niektóre osoby mimo wszystko pozostają w naszym sercu gdzieś głębiej..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że tak właśnie jest i nie umiem tego zmienić.

      Usuń
    2. bo tego... chyba nie da się zmienić. idzie jedynie liczyć na to, że może z czasem zapomnisz?

      Usuń
    3. Właściwie to chyba nie da się zapomnieć o człowieku, w którym się szczeniacko zakochało kiedyś. Bo wszystkie wspomnienia gdzieś tam się czają i czasem powracają, a przecież były dobre. Nie wiem czy chcę o wszystkim zapomnieć, no .. może o mojej głupocie, poprzez którą zrobiłam kilka rzeczy, które nie powinny mieć miejsca. Aczkolwiek zabolało mnie jedynie to, że ja mogłam być dla niego idealną dziewczyną, a on nie chciał związku. Tylko o to chodziło - zapewniał, że on nigdy się z nikim nie zwiąże i mam tego nie traktować osobiście. A tu niespodzianka! Jakieś big love upublicznione na fejsbuku -_-

      Usuń
    4. No wiesz, skoro wyskoczył z tym jak Filip z konopii, to nie ma co chłopaka wspominać. Jak idiota się zachował, nie wiem co chciał tym udowodnić, pokazał jedynie, moim skromnym zdaniem, że jest... niezdecydowany. Ale wiesz, patrząc na to z innej strony, masz teraz Mężczyznę, który cię uszczęśliwia.. Może na dobre wam wyszło? :D

      Usuń
    5. Pewnie, że wyszło nam na dobre. Teraz mam Mężczyznę, nie chłopaczka, który nie wie czego chce. Mój jest odpowiedzialny i nie krzywdzi mnie. Wiem, że dobrze jest jak jest. To tylko te pieprzone emocje i dziwne myśli czające się w głowie.

      Usuń
    6. Emocje są najgorsze; to niezdecydowanie i niby niepozorna zazdrość. Wiosna przyszła, wyrzuć to z siebie, od siebie z dala.. I zyj tak, jak żyłaś do tej pory :)

      Usuń
    7. Wyrzucam z głowy, cieszę się słoneczkiem. Już prawie weekend, M. przyjedzie i nawet nie pomyślę o tym idiocie. tak tak ;D

      Usuń
  4. Ciężko patrzy się na szczęście kogoś z kim chciałoby się być. Szczególnie że widziałabyś siebie na jej miejscu. I nie ważne że jesteś na innym etapie, że jesteś z kimś, to jednak boli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! To takie denerwujące...

      Usuń
    2. podpisuję się pod tym każdą możliwą kończyną.

      Usuń
  5. Kochana, zawsze są wspomnienia, które wywołują tą zazdrość, ale tak naprawdę masz faceta, kochaj Go i szanuj. Wiem jak się czujesz, bo ja kiedyś czułam się podobnie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zrobię, bo mam wielkie szczęście a tu wydziwiam Oo. :D

      Usuń
  6. Wspomnienia zawsze są bolesne, mimo że już niby ułożyłyśmy sobie życie na nowo :)

    OdpowiedzUsuń