Mrok, odbijające się od ucha do ucha echo kropli deszczu.
Przebrzydła pogoda, złośliwa – nie słucha moich próśb o słońce. Cisza. Ściany
cztery. Kartki, daty na kolorowo, wytłuszczeni prezydenci i premierzy. Głowa
boli, przed oczami kalejdoskop literek i cyferek. Komediodramat, plucie w
brodę. Bo jak zwykle to samo, bo za późno, bo nie da rady, bo nie zdążę. Zaraz,
zaraz. Na co? Po co? Dlaczego jęczę? Rozlane mleko, nie ma co płakać. JUTRO, to
ten dzień. Dam radę, co mam nie dać. Ja mam nie dać?
Trzymajcie kciuki, bo jak nie to leżę i kwiczę.
EDIT: No to jestem w czarnej, wielkiej, (ogromnej wręcz) dupie. Otchłani syfu. Jezusie WHY?! Dlaczego akurat teraz zachciało mu się zmienić pytania, po czterech latach dawania prawie identycznych testów?! Ja to mam jednak pecha.
Powodzenia! Będę trzymać kciuki :)
OdpowiedzUsuńI za mnie też trzymajcie! Historia Moniko <3 zdamy! jak coś to mi krzycz do mnie odpowiedzi! ;)
OdpowiedzUsuń;(
Usuńno dobra, jednak nie zdamy.. ale nie jesteś z tym wszystkim sama :*
Usuńto jedyne pocieszenie w tym wszystkim ;p
UsuńKciuki są :)
OdpowiedzUsuńB E Z N A D Z I E J N E . Miał być gotowiec, podobno od 4 lat się powtarzają testy i CO?! Sobie w tym roku idiota zmienił. Wykuta byłam tylko z tych testów, a że historii nigdy nie lubiłam to jakiejś szczególnie bogatej wiedzy ogólnej nie mam ;( No niech by to szlag.
OdpowiedzUsuńNigdy nie można liczyć na te same pytania, bo los będzie działał na przeciw. ;) Np. nauczyciel zapomni wziąć tych testów i podyktuje całkiem inne pytania. ;)
OdpowiedzUsuńale to było prawie pewne. cztery lata to samo, a nagle niespodzianka.
Usuńkurwa, jak pech to pech..;/
OdpowiedzUsuńno niestety, zobaczymy co będzie.
OdpowiedzUsuńOj, trzymałabym kciuki, ale już po.. Może nie będzie tak źle? A co do 'tradycji pytaniowej' to tak jest niestety, zmieniają w ostatniej chwili gdy się zupełnie tego nie spodziewasz. Trzymam kciuki by jednak dało się wyjść z tej sytuacji, zawsze jest jakieś wyjście!
OdpowiedzUsuńKurcze, no już trudno. Mam nauczkę, ale w sumie i tak bym się nie zdążyła nauczyć całej historii polski na pamięć. Bo daty ciężko mi do głowy wchodzą, a dat do podania było jednak sporo. Niemniej jednak, modlę się, abym się zmieściła w minimum z minimum żeby zdać, w co zresztą wątpię. Ale nadzieja umiera ostatnia.
UsuńA w której klasie jesteś? Ewentualnie studia?
OdpowiedzUsuńI rok studiów.
UsuńDasz radę! Trzeba pozytywnie myśleć!
OdpowiedzUsuńStarałam się, ale stwierdziłam, że to graniczy z cudem, że ja to zdam ;p
UsuńI jak poszło? Mam nadzieję, że dobrze, pomimo zmiany pytań! :*
OdpowiedzUsuńładny błękicik tu u ciebie *.*
Fatalnie chyba ;o Nie no, coś tam od koleżanki obok spisałam ukradkiem .. Ale nie wiem czy to wystarczy.
UsuńZnudził mi się już wygląd tego bloga i mówię sobie - a niech będzie bardziej słodko i subtelnie ;p
Jak nie tym razem to następnym :) I tak wierzę, że się udało :D
OdpowiedzUsuńMoże jednak będziesz miała szczęście, i nie będzie tak źle, jak zakładasz, że będzie...? ;)
OdpowiedzUsuń