ze sobą sam na sam

Nieważne jest ile dni, godzin i sekund spędzamy razem. Wciąż czuję niedosyt, nawet wtedy, kiedy mam Cię najbliżej jak tylko się da. Kiedy czuję Cię całą sobą i oddychamy tym samym gorącym powietrzem. Gdy paruje miłość, ubrania niedbale spadają na podłogę i usta łakną ust. Nawet wtedy kiedy mocno mnie przytulasz, za mało mi Ciebie. Najgorsze są niedziele, kiedy zostawiasz mnie samą w pustym mieszkaniu. Za wszelką cenę próbuję wypełnić tą lukę, lecz to zbyt trudne. Dopada mnie przeraźliwa tęsknota tuż przed snem, odgania zmęczenie. Za smutno, by się zrelaksować i odpłynąć. Za smutno...


błagam, niech już będzie piątkowy wieczór

15 komentarzy:

  1. jak Ci dobrze :)
    no, nie pogardziłabym piątkowym wieczorem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze mi w weekendy, reszta jest do dupy.

      nie mogę już się doczekać, nie wytrzymam chyba.

      Usuń
    2. No ale jakbyś go miała na co dzień, to miałabyś go.. dość? Nie wiem, może nie użyłąm trafnego określenia, jednak chodzi mi o to, że masz czego wyczekiwać, a on na pewno na Ciebie czeka też :D

      Usuń
    3. Jak ma się faceta na co dzień to więcej rzeczy Cię w Nim irytuje, ale też więcej w nim kochasz ;)) Ja tak mam!

      Usuń
    4. Pewnie wtedy bym się z nim ciągle kłóciła, ale ..

      Usuń
    5. ale lepsze kłótnie niż cisza;)

      Usuń
  2. Takie rozstania maja swoje plusy... przyjemnie się do siebie wraca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę Wam współczuję, że zawsze Was te 5 dni dzieli. Dla mnie 1 to za dużo.. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby widzimy się we wtorki, ale to nie to samo ^^ W kawiarni się trzeba ograniczać ;p

      Usuń
    2. Haha :D No to jasna sprawa, że lepiej mieć dla siebie weekend. Ja w środę spędzę noc z Miśkiem dopiero :(

      Usuń
  4. No i mamy już piątkowy wieczór, doczekałaś się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale takie rozstania mimo wszystko są dobre, możemy jeszcze bardziej docenić chwile spędzone razem :)

    OdpowiedzUsuń